Chciałbym podjechać samochodem do najbliższego serwisu, ale z racji tego, że mieszkam na odludziu, jest do niego dość daleko (ok. 8 km). Czy można bezpiecznie przejechać tę odległość, jeśli napełnię cały zbiornik płynu chłodzącego?
Powiedziałbym, że tak, można jechać samochodem. Załaduj do samochodu o wiele więcej wody niż uważasz za konieczne: Uważam, że dwulitrowe butelki po napojach gazowanych są doskonałymi naczyniami do transportu i nalewania tego typu rzeczy. Podczas jazdy obserwuj swój wskaźnik: jeśli widzisz wysoki odczyt, wysiądź i dodaj wody do zbiornika przelewowego (nigdy nie otwieraj gorącej pokrywy chłodnicy). W razie potrzeby powtórz czynność.
Jaka może być przyczyna? Wiem, że nie da się zdiagnozować samochodu nie widząc go, ale jeśli masz jakiś pomysł, co może być przyczyną problemu, bardzo chciałbym go usłyszeć.
Woda najwyraźniej robi to, co ma robić: odprowadza ciepło z silnika. Niestety, coś uniemożliwia odprowadzanie ciepła z wody (np. wspomniany wcześniej szlam, zanieczyszczenia w żeberkach chłodzących lub po prostu utrudniony przepływ powietrza) lub masz nieszczelność.
Myślę, że twój instynkt, aby udać się prosto do stacji serwisowej jest świetnym pomysłem.
Jeśli jednak zdecydowałbyś się spróbować zdiagnozować tę sytuację samodzielnie (czego nie polecam, jeśli nie czujesz się pewnie), możesz spróbować uruchomić samochód do temperatury, wyłączyć go i słuchać i szukać wycieku ciśnienia (syczenie i / lub biała para).
Dla jasności, nigdy nigdy nie szukaj wycieku pary gołymi rękami. W najlepszym przypadku: można się strasznie poparzyć.
Nawiązując do tego ostatniego akapitu, aby dodać ten piękny cytat z Dan :
Chmury, a także widoczna “para” tryskająca z czajnika lub lokomotywy parowej, to ciekłe kropelki wody o temperaturze sufitowej 100°C przy ciśnieniu powietrza na poziomie morza. Jest możliwe, że rzeczywista, niewidzialna para wodna będzie wirować wraz ze skondensowanymi kroplami, mieszając się mniej lub bardziej chaotycznie z zewnętrznym powietrzem, ale “czysta” para jest niewidzialna i nie ma temperatury sufitowej. Jeśli włożysz rękę do widocznej części pary wydobywającej się z boku lokomotywy, możesz się poparzyć, ale włożenie ręki do niewidzialnego strumienia blisko miejsca, z którego wychodzi, może sprawić, że z kości zrobi ci się miazga.
Kluczowym zwrotem jest tu “brak temperatury sufitowej”.