2015-07-22 19:15:51 +0000 2015-07-22 19:15:51 +0000
6
6

Efekty jazdy przez głęboką wodę BEZ hydrolokacji (samochód nadal grzęznął i umierał)

Tak więc, wczoraj mieliśmy bardzo obfite deszcze i niestety jechałem w nieznanej mi części miasta. Przejechałem przez wysoką wodę, co spowodowało, że mój samochód zaczął się chlapać, więc zawróciłem. Samochód zachowywał się normalnie, dopóki nie znalazłem się na wyższym terenie i nie zacząłem przyspieszać, wtedy samochód zadławił się i zgasł. Udało mi się go uruchomić ponownie po kilkusekundowej próbie włączenia silnika. Po ponownym uruchomieniu, nadal trzeszczał, ale po zwiększeniu obrotów, wydmuchiwał obfite ilości pary z rury wydechowej i wydawało się (i nadal wydaje), że działa dobrze.

Jestem jednak zaniepokojony możliwymi długoterminowymi uszkodzeniami, które mogły wystąpić. Myślę, że co najmniej wymiana oleju jest w porządku (zanieczyszczenie oleju wodą z nadmiaru wilgoci w komorze sprężania), chociaż zastanawiam się również, czy test kompresji (czy obecność wody w komorze spalania mogła uszkodzić pierścienie lub uszczelki?). Jestem też ciekaw, czy para wodna mogła uszkodzić świece irydowe. Czy jest coś jeszcze, co warto wziąć pod uwagę przy przeglądzie?

Dla przypomnienia, samochód, o którym mowa to Mitsubishi Eclipse z 2007 roku; ma w sobie silnik 2.4 mivec, a (f$) poprzedni właściciel założył aftermarketowy dolot z filtrem za światłami przeciwmgielnymi.

Odpowiedzi (2)

6
6
6
2015-07-22 20:12:55 +0000

Brzmi to tak, jakbyś zasysał trochę wody i był na skraju hydrolocku, ale nie do końca go osiągnąłeś. Wątpię również, że spowodowałeś jakiekolwiek uszkodzenie silnika, w rzeczywistości mogłeś nieumyślnie pomóc swojemu silnikowi (choć nie sugerowałbym, żebyś robił to ponownie!!!). Dodatkowe sputtering może być przypadek filtr na CAI coraz nasączone wodą. Myślę, że miałeś dużo szczęścia, ale prawdopodobnie wyszedłeś z tego bez szwanku.

Wydaje mi się, że przynajmniej wymiana oleju jest w porządku (zanieczyszczenie oleju wodą z nadmiaru wilgoci w komorze sprężania), chociaż zastanawiam się również nad testem kompresji (czy obecność wody w komorze spalania mogła uszkodzić pierścienie lub uszczelki?).

Sprawdź olej za pomocą bagnetu. Jeśli olej nie wydaje się mleczny, nie przejmowałbym się tym. Gdy olej osiągnie temperaturę roboczą, cała zawarta w nim woda dość szybko odparuje, zostanie usunięta przez PCV i spalona w silniku.

Jestem też ciekaw czy para wodna mogła uszkodzić świece irydowe.

Sama w sobie para wodna nie uszkodzi żadnych części silnika (ponieważ wyeliminowaliśmy tutaj możliwość wystąpienia hydrolock'a - nadmiar wody na pewno to zrobi, to pewne!). Pomyśl o systemach wtrysku wody/mety. Wprowadzają one do silnika ogromne ilości wody (lub pary wodnej). Na marginesie, wtrysk wody może być stosowany do efektywnego zwiększenia oktanowej paliwa, to czyści komory spalania, utrzymuje NOx w dół ze względu na efekty chłodzenia, jak wchodzi do przewodu wlotowego, itp. Ponadto, biorąc pod uwagę odpowiednie ilości, woda rozszerza się bardziej, gdy staje się parą niż powietrze / paliwo robi podczas spalania. Oczywiście, jeśli wprowadzi się zbyt dużo wody, zabije to spalanie. Dużo wody = źle; niewielkie/umiarkowane ilości wody = dobrze.

Czy jest coś jeszcze, co powinno być wzięte pod uwagę przy kontroli?

Przeprowadzenie testu szczelności może powiedzieć Ci, czy masz jakieś wewnętrzne uszkodzenia. Największą możliwością mogą być wygięte zawory, ale z Twojego opisu działania wątpię, aby tak było.

1
1
1
2016-05-24 20:29:36 +0000

Prawdopodobnie po prostu na krótko wyczyściłeś wnętrze parą.

Dla porządku, oto co się stanie, gdy przepuścisz pełny strumień węża ogrodowego przez mały silnik samochodowy: https://www.youtube.com/watch?v=JSSSosql1zc#t=1m5s